mva.pl

Cześć,

Posiadam monitor Eizo - CX241 oraz posiadam Kalibrator i1 Display Pro. Jestem typowym ślubniakiem. Jak powinienem skalibrować monitor?

Czy ustawić 5500k czy może 6500k ? Większość zdjęć klienci oglądają w sieci na monitorach/tabletach/komórkach więc czy powinno to być 6500k? Z drugiej strony jakaś cześć tych najlepszych zdjęć ląduje na wydrukach - i co wtedy? Obrabiać na nowo na innym profilu?

Druga sprawa to warunki otaczające:
Większość czasu obrabiam zdjęcia gdy za oknem już ciemno - w pokoju mam tylko lampkę. Są tez dni gdzie obrabiać zdjęcia w dzień. I tu moje pytanie:

Czy powinienem zrobić takie profile:

6500k; 120cd/m2; - dzień
6500k; 80cd/m2 - noc

5500k; 120cd/m2 - dzień
5500k; 80cd/m2 - noc

Czy dać wartość:
6500k: 100cd/m2 - www
5500k; 100cd/m2 - druk

burn1989 pisze:Cześć,

Posiadam monitor Eizo - CX241 oraz posiadam Kalibrator i1 Display Pro. Jestem typowym ślubniakiem. Jak powinienem skalibrować monitor?

Czy ustawić 5500k czy może 6500k ? Większość zdjęć klienci oglądają w sieci na monitorach/tabletach/komórkach więc czy powinno to być 6500k? Z drugiej strony jakaś cześć tych najlepszych zdjęć ląduje na wydrukach - i co wtedy? Obrabiać na nowo na innym profilu?

Druga sprawa to warunki otaczające:
Większość czasu obrabiam zdjęcia gdy za oknem już ciemno - w pokoju mam tylko lampkę. Są tez dni gdzie obrabiać zdjęcia w dzień. I tu moje pytanie:

Czy powinienem zrobić takie profile:

6500k; 120cd/m2; - dzień
6500k; 80cd/m2 - noc

5500k; 120cd/m2 - dzień
5500k; 80cd/m2 - noc

Czy dać wartość:
6500k: 100cd/m2 - www
5500k; 100cd/m2 - druk

Najlepej stworzyc powtarzalne warunki a jesli sie nie da to profile dostosowac do warunkow panujacych i nie ma tutaj gotowego przepisu.
Przy fotach ustaw d65. Przy obrobce i druku w labie bedzie to najlesze wyjscie.

Wartość jasności zawsze będzie uzależniona od warunków na stanowisku. Jak wspomniano, warto najpierw ogarnąć oświetlenia, a potem dopiero kalibrację. D65 i gamma 2,2 to już standard. Z jasnością po prostu zrób kilka profili od 40-120 cd
w krokach co 10-20 cd i zobaczysz, które będą najbardziej pasować do danych warunków. Te zbędne wywalisz potem z ColorNavigatora.

Patrz, jak się czasy zmieniły. Kiedyś fotograf ślubny miał studio, kupę aparatów, obiektywów, statywów, lamp, ciemnię, światłomierz, tła różnorakie i całe stado innych rzeczy, którymi potrafił się doskonale posłużyć. A teraz, ma monitor i kalibrator, którego nie potrafi użyć. Chyba nie ma już prawdziwych fotografów.

PS. Proszę wybaczyć uszczypliwość i szyderstwo mojej wypowiedzi, ale naszła mnie taka refleksja, jako osoby, która od kilkudziesięciu lat miała styczność z fotografią analogową.

Nadal ma to wszystko tylko ciemnie zastapił komputer i monitor.

Tak, komputer i monitor jest, tylko fotografa nie ma.

Znowu się narażę, dobrze że przez internet.

Kiedyś osoba, ktòra się uczyła zawodu, była uczniem, czeladnikiem, mistrzem. Teraz co? Figa z makiem, każdy pstryka i jest "fotografem".

Dobra, uciekam, bo mi zaraz przywalą.

Postanowię jednak nie wybaczać uszczypliwości i szyderstwa. Wypowiedź ta bowiem była zbędna i nic nie wnosząca do wątku.
Osobiście wolę zająć się fotografowaniem a nie zagłębianiem w tajniki kalibracji, wydruków etc. To, że nie umiem posłużyć się kalibratorem i monitorem skreśla mnie jako fotografa? (chociaż zapytałem o ustawienia kalibracji a nie o obsługę monitora czy kalibratora). Poza tym porównanie fotografii analogowej do cyfrowej jest totalnie bez sensu.

Dziękuję wszystkim za pomoc.

Proszę się nie obrażać. Wyczuwam, że jesteś osobą inteligentną, a taka potrafi wyciągnąć wnioski i nauki z przytyków. Myślę, że byłbyś fotografem bardziej kompletnym, jak byś miał opanowany cały warsztat swojej pracy i wszystkich narzędzi, a przy monitorze i kalibratorze stanowią one 2% potrzebnych kiedyś umiejętności i wiedzy. Niestety uważam, że osoba, która nie potrafi wykonać wszystkich rzeczy potrzebnych przy pracy, poprawnie, choćby w stopniu podstawowym, nie powinna czuć się profesjonalistą lub, jak by to kiedyś powiedzieli dawni rzemieślnicy z egzaminem, mistrzem. Moją intenją było wyłącznie, w dość drastyczny przyznaję sposób, wywołać chęć nauki i zgłębienia tematu, a nie zadowoleniem się krótką odpowiedzią lub obrażaniem się, że jeśli czegoś nie umiemy to nie jesteśmy fotografem.

Jeśli jesteś 1989 rocznik, przyjmij to jako ciężkostrawną, ale jednak radę.

Tutaj nie ma mowy o obrażaniu się. Nie dotykają mnie przytyki osoby bądź co bądź anonimowej. Wg Twojej tezy przypuszczam, że w Polsce jak i na świecie mamy 99% fotografów amatorów.
Wielu bowiem z nich (nawet na swoich warsztatach) przyznaje się, że nie dbają o nowinki sprzętowe, nie kalibrują nawet monitorów bo wolą skupić się na fotografii. Swoją drogą całkiem dobrze im to wychodzi. No ale cóż....szkoda, że to nie są profesjonaliści

spokojnej nocy.

No, tak. Dlatego piszę, że to bardziej refleksja nad zmieniającym się światem, moim zdaniem idącym w niedobrym kierunku, ale jak widać, teraz myśli się inaczej, a ja jestem już outsiderem.

Pragnę zwrócić uwagę, że "Profesjonalizm" nie oznacza tylko osiągnięcie określonego poziomu umiejętności i opanowania warsztatu. To także gotowość do ciągłego uczenia się i do pracy nad sobą, aby umieć i nie bać się reagować nawet w trudnych sytuacjach.

NocnyJastrzab pisze: ↑

06 kwietnia 2018, 23:47 - pt

Pragnę zwrócić uwagę, że "Profesjonalizm" nie oznacza tylko osiągnięcie określonego poziomu umiejętności i opanowania warsztatu. To także gotowość do ciągłego uczenia się i do pracy nad sobą, aby umieć i nie bać się reagować nawet w trudnych sytuacjach.

Nie sposób się z Tobą nie zgodzić René

Profesjonalizm pochodzi od słowa profesja, czyli zawód, zajęcie zarobkowe. Profesjonalista może reprezentować podobny poziom jakości pracy jak amator, tylko bierze za to pieniądze. Od profesjonalisty, czyli zawodowca, mimochodem oczekujemy jednak wyższej pewności niż za analogiczną pracę amatora. Siłą rzeczy determinuje to bardziej niezawodny warsztat, w sensie zarówno merytorycznym jak i technicznym. Oczywiście zawodowiec fotograf nie musi być specem od monitorów, podobnie jak nie musi być specjalistą od ław optycznych do ustawiania obiektywów. Powinien być jednak świadomy co chce osiągnąć i jeśli nie sam, powinien ogarnąć temat przy pomocy profesjonalisty od monitorów czy ław optycznych.

Tom01 wiem, że wolałbyś, aby nikt (również profesjonaliści) nie umiał skalibrować monitora i wszyscy powierzali tą czynność Tobie. Przepraszam za drwinę z Twojego zajęcia, ale tak to widzę.

Ja miałem swgo czasu do czynienia z mistrzem (w sensie rzemieślnika z cechu) i w tym przypadku to On zajmował się uczeniem. Wy chcielibyście, aby dzisiejszy fotograf nie umiał nic zrobić z dziedziny obsługi swojego warstatu i wszystko zlecał odpłatnie Wam. Wiem, że teraz są takie trendy ale idziemy w kierunku tworzenia ludzi nic nieumiejących, absolwentów wyższej szkoły fotografii, masażu i księgowości. Dla mnie to trochę niepoważne i z całą pewnością nieprofesjonalne.

Nie w tym rzecz. Nikogo nie namawiam. Ja się zajmuję rozwiązywaniem problemów a nie wmawianiu, że są. Piję do deklaracji nie umienia radzenia sobie z własnym sprzętem. Można sobie odpuścić, ale pod warunkiem przyjęcia jakiegoś skutecznego scenariusza działania, niekoniecznie w oparciu o własne siły.

Kalibracja monitora to nie rozwiązywanie problemu, to element codziennej pracy potrafiącego cokolwiek profesjonalisty. Proszę nie robić z ludzi małych dzieci i tłumaczyć, że brak wiedzy i opanowania podstawowych umiejętności jest rzeczą normalną. Z przerażeniem widzę, że już wystarczająco często się to udaje.

Nie jest to prawda. Aby się o tym przekonać, wystarczy przejrzeć trochę forów i grup dyskusyjnych, gdzie temat w stylu "skalibrowałem i jest źle", wcale nie należy do rzadkości. Lansowana metoda typu kliknięcie kilka razy "next", nie zapewni poprawnego ustawienia sprzętu ani obiegu pracy. Sama techniczna czynność kalibracji to czubek góry lodowej. Większość problemów leży gdzie indziej i nie jest to wiedza ani prosta ani łatwo dostępna.

Proszę nie udawać, że nie zrozumiał Pan mojej wypowiedzi. Oczywistym jest przecież, że profesjonalista wie co robi, ma odpowiednią wiedzę, doświadczenie i skalibrował monitor co najmniej 100x, sprawdzając w ciągu kilku lat wszystkie możliwości, wyciągając wnioski i pracując na przygotowanych w ten sposób przez siebie narzędziach.

Pan znowu robi z profesjonalistów małe dzieci, klikające next, next i argumentuje to pytaniami nieprofesjonalistów. Ręce opadają.

Zrozumiałem, tylko Pan pisze o czym innym niż ja.

Zgadza się. Pisze Pan o amatorach i nieprofesjonalistach, czyli trochę nie na temat. Obstaję tu przy zdaniu, że jeśli ktoś nie opanował podstaw obsługi swoich narzędzi pracy, nie jest profesjonalistą.

Profesjonalista ma umieć, mieć wiedzę i doświadczenie. Ludziom się teraz wydaje, że to przychodzi w jeden dzień, tymczasem do tego potrzeba więcej czasu i wysiłku. Moją intencją jest zmotywowanie ludzi do osiągnięcia jakiegokolwiek poziomu profesjonalizmu, a Pańskie odpowiedzi przynoszą dokładnie odwrotny skutek, utrzymując ich w przeświadczeniu, że to niewyobrażalnie trudne zadanie. To tak samo trudne jak ręczne dobranie prawidłowej przysłony, czasu i czułości w zależności od warunków oświetleniowych, szybkości ruchu fotografowanego obiektu, potrzebnej głębi ostrości itp. Profesjonalista, który zrobił setki tysięcy zdjęć ma to w małym palcu. Kalibracja jest dużo łatwiejsza, ale w jeden dzień tego się nie da opanować, to oczywiste.