Strona 1 z 1

Linux

: 25 listopada 2017, 09:03 - sob
autor: Kyle
max pisze:
25 listopada 2017, 06:54 - sob
Jeśli też ten Lunux się nie skaluje,
W ogóle to jestem zdumiony tym, co się z Linux dzieje. Zatrzymał się, a może nawet cofnął do poziomu systemu w wersji beta, lub nawet alfa (choćby popularne Ubuntu). Nie działają, lub nie są w PRZYZWOITYM stopniu rozwinięte PODSTAWOWE funkcje, jak np. właśnie skalowanie, czy jak np. udostępnianie plików nie działa jak trzeba (mam w pracy serwer, z Ubuntu 16 LTS, maksymalnie zaktualizowany, z ciekawości niedawno od zera postawiony na nowo i wyklikane opcje udostępniania nie działają jak trzeba ... a w starszej wersji, chyba 12 akurat to działało).

Oczywiście wg. fanatyków Linux, wszystko jest OK, bo da się z linii komend co nieco zreperować ... kolejni ludzie, którzy tak jak wyznawcy 1920x1080/1200 na 24" zatrzymali się w rozwoju tak z 10 lat temu, jak nie lepiej.

Kolejna sprawa, to ustawianie czułości myszy w linux - nadal nie ma możliwości ustawienia dzielnika np. /2 (minimum to 1:1) ... no podobno da się z linii komend - LOL. 2017 rok.

Ja w ogóle nie wiem po co wydają nowe wersje Linux, skoro podstawowe rzeczy są na poziomie edycji Mandrake z przed kilkunastu lat ( ROFL ). ... no i co oni "ulepszają"? ... linię komend? ( hahaha )

Narzekamy na Windows 10, jaki to zafajdany, niedorobiony szpieg (nawet nie przeczę) i oczywiście na tego zafajdanego monopolistę Microsoft, ale w porównaniu do Linux, to ten niedoskonały przecież system jest po prostu cudem ideału.

... przepraszam, musiałem to z siebie wyrzucić :)

Re: Linux

: 25 listopada 2017, 20:34 - sob
autor: Tom01
Zasadnicza sprawa: Ta "linia komend" to jest właśnie system. Z basha, bo tak to się nazywa, robi się w Linuxach wszystko. Jest to genialne i wszechpoteżne narzędzie. Do tego stopnia jest to dobre rozwiązanie, że Microsoft zaczął kopiować w postaci Power Shella w wersjach serwerowych. Pan natomiast mówi o niedoskonałościach graficznego interfejsu użytkownika, który z systemem operacyjnym nie ma nic wspólnego. To tylko nakładka aby dostosować obsługę systemu do potrzeb zwykłych ludzi. Defekty w GUI Ubuntu to problem firmy Canonical a nie Linuxa jako takiego. Jeśli interfejs w Ubuntu ma niedopracowania, polecam najlepszy GUI na Unix, z którym Linux ma wspólne założenia, czyli OSX/macOS. ;)

Re: Linux

: 25 listopada 2017, 21:31 - sob
autor: Kyle
Tom01 pisze:
25 listopada 2017, 20:34 - sob
Microsoft zaczął kopiować w postaci Power Shella w wersjach serwerowych
Power Shell jest w zwykłym Windows 10 Pro, bo tego używałem. No i jest jeszcze wiersz poleceń, od chyba zawsze.
Tom01 pisze:
25 listopada 2017, 20:34 - sob
Pan natomiast mówi o niedoskonałościach graficznego interfejsu użytkownika, który z systemem operacyjnym nie ma nic wspólnego.
No i właśnie głównie ten "niewiele mający wspólnego z systemem element" (LOL - bo zupełnie się z Pańskim stwierdzeniem nie zgadzam), sprawia, że linux w domowych PC to jakiś pojedynczy procent, w porównaniu do Windowsów.

Nie zapominajmy, że system jest dla ludzi. Linia komend, dla normalnego człowieka to ma być dodatkowa deska ratunku/alternatywna kontrola, a nie miejsce, gdzie trzeba robić coś takiego jak ustawianie czułości myszy (bo poprzez ustawienie suwakiem z poziomu GUI minimalna czułość jest za wysoka).

Bardzo mało używałem OSX, ale najprawdopodobniej jest to już dorobiony Linux, w przeciwieństwie do Ubuntu/Mint i jeszcze coś tam testowałem, co działało jak wersja beta.

Re: Linux

: 25 listopada 2017, 23:21 - sob
autor: BladyShaman
Kyle, doskonale Cię rozumiem. I zgadzam się z Tobą niemal po całości. Trzeba się po prostu z tym pogodzić. Linuksowy desktop to jest po prostu chaos, z którego trzeba umieć korzystać. I nigdy nikomu świadomie nie polecam pracy w tym systemie, jeśli mowa o systemie desktopowym. Jeśli ktoś zadałby mi pytanie, czy poleciłbym jakąś dystrybucję, zawsze przy każdej dorzuciłbym jakieś "ale".

Desktop będzie tak długo piętą achillesową Linuksa, jak długo będzie istniał sam Linux. Jest zbyt wielkie rozdrobnienie zasobów ludzkich, intelektualnych i regułą jest wymyślanie koła na nowo przez różne środowiska developerów . To często powoduje regres. Powoli się to zmienia na lepsze, bo ludzie mądrzeją, a coraz większy udział w rynku komercyjnym linuxowych desktopów weryfikuje zazwyczaj skoki w bok co po niektórych twórców wszelkich dystrybucji. Jak choćby z Ubuntu niedawno było.. Wszystko chcieli po swojemu zrobić, zamiast bazować na już zrobionych i bardzo zaawansowanych rozwiązaniach. A to im się Wayland nie podobał, a to Gnome zbrzydł i Unity trzeba było sklecić ze "starych szmat". Czas i pieniądz to zweryfikowały - dzisiaj Ubuntu wraca do Gnome + Wayland.

Wszystko o czym Pan mówi nie zmienia jednak faktu, że z powodzeniem można go używać na biurku, a gdy lubi się konsolę, a na pewno nie podchodzi do tego tak, że konsola i XXI wiek nie są kompatybilne, to ten system staje daje na prawdę ogromne możliwości.

Ja na co dzień pracuję z kilkoma serwerami, wirtualizacja dla mnie to codzienność, a praca ze zdalnymi konsolami w środowisku Linuks stoi na prawdę na wysokim poziomie. Czuję się tutaj komfortowo. Tak pracuję i jest to dla mnie naturalny ekosystem. Dlatego korzystam z Linuksa.. nieważne z jakiej dystrybucji, ważne by miała stabilne i aktualne repozytoria oprogramowania.

Nie przeszkadzają mi wszelkie niedomogi środowisk graficznych na tyle by kurczowo trzymać się komercyjnych systemów. Te także posiadam i je wirtualizuję wewnątrz Linucha - pod tym względem to na prawdę wydajny system. Cenię sobie środowisko Gnome w najnowszej wersji i jego się trzymam. Skalowanie, o którym wspominałem w Gnome niby jest i działa sprawnie. Ale zaczyna się ono od wartości x2.

Niemal całe życie to kwestia nieustających wyborów i ważenia pomiędzy różnymi rzeczami. Każdy powinien sam zdecydować co jest dla niego ważne. Ja potrafię pogodzić się z desktopowymi niedoskonałościami, bo ten system daje mi niezwykły komfort w innych przestrzeniach mojej pracy :)

Pozdrawiam..

Re: Linux

: 25 listopada 2017, 23:24 - sob
autor: Tom01
Wiersz poleceń w Windows to jakaś kaleka. Nie należy porównywać do Linuxowego czy Unixowego basha, bo to jest kompletnie co innego. Zdecydowana większość komputerów Linuxowych pracuje w ogóle bez zainstalowanego interfejsu graficznego. Do wielu zadań jest zbędny.

System operacyjny wcale nie jest dla ludzi. To jest środowisko pracy maszyn. I tak należy postrzegać wszystkie prawdziwe systemy operacyjne. GUI to nie jest pierwszorzędny priorytet działania. Można się nie zgadzać, ale tak po prostu jest. Linuxy to jedne z najdoskonalszych systemów jakie istnieją i na dodatek darmowe, co powoduje szaloną popularność dosłownie wszędzie. Nawet lepsze ekspresy do kawy chodzą pod kontrolą Lunuxa, co śmiechem-żartem wypełnia popularne powiedziono że "tylko kawy nie robi". Otóż robi. Wyobraża Pan natomiast sobie pracę ekspresu pod Windows? Jak mu się odwidzi, to zrobi Panu buraczki z cebulką a nie kawę. :)

OSX/macOS to nie nie jest Linux tylko Unix.

Re: Linux

: 26 listopada 2017, 11:28 - ndz
autor: Danny
Tom01 pisze:
25 listopada 2017, 20:34 - sob
Zasadnicza sprawa: Ta "linia komend" to jest właśnie system.
Jedno sprostowanie Tom01, linia komend =/= system. Systemem jest kernel [1], bash/sh/ksh i inne są jedynie powłoką tekstową (ang. shell) [2]. GUI też jest powłoką tylko graficzną i fakt niedopracowaną. Warto też pamiętać, że w systemach *nix "wszystko jest plikiem" - np. katalogi i urządzenia też są plikami! Jak to sobie uświadomimy to życie z Unix/Linux jest proste. :)

Shell faktycznie jest na tyle dobry, że Microsoft dodał Basha natywnie do... Windows 10 [3]. Trzeba mieć tylko minimum aktualizację Windowsa 10 Anniversary Update, wersja bodajże 1607. Gdyby ktoś chciał Linux na swoim Windows 7/8/10 polecam Babun + ConEmu [4].


PS.
Tom01 pisze:
25 listopada 2017, 23:24 - sob
Linuxy to jedne z najdoskonalszych systemów jakie istnieją i na dodatek darmowe, co powoduje szaloną popularność dosłownie wszędzie
Zgadza się. Ostatnio ogłoszono, że Linux pracuje na 500 z top listy 500 najszybszych superkomputerów na świecie [5], czyli 100% Linux.
Wydaje mi się, że Linux wypiera powoli systemy Unix. Dobry pieniądz wypiera zły, czy jak to tam było, jakkolwiek pewnie chodzi o ekonomię i koszty. Niemniej miałem okazję pracować z systamami HP-UX, Solaris czy AIX i w owym czasie była to czysta przyjemność - miesiącami wszystko działało stabilnie i bez awarii. Teraz jest Linux i nie szkodzi jak coś się wywali, bo w klastrze jest z 1XX innych serwerów. Najśmieszniejsze jest jednak to, że tak uwielbiając Unix zrobiłem kiedyś certyfikat... Red Hat Certified Engineer (RHCE). ;)


Ref:
[3] https://msdn.microsoft.com/en-us/comman ... tall-win10 lub https://www.download.net.pl/jak-zainsta ... 10/n/8954/
[4] Babun: http://babun.github.io/ + Conemu: https://conemu.github.io/
[5] http://www.omgubuntu.co.uk/2017/11/linu ... rcomputers

Re: Linux

: 26 listopada 2017, 11:42 - ndz
autor: Tom01
Dziękuję za sprostowanie. Chodziło mi o obalenie pewnych stereotypów wynikających z windzianej praktyki. Dla ludzi ze środowiska Win, "wiersz poleceń" to taki DOS, uproszczony zestaw rozkazów typu copy, mkdir, rm, move i to tyle. Przeciętny użytkownik bez okienek i klikania nic więcej nie potrafi zrobić. W Unixach/Linuxach jest odwrotnie. GUI jest protezą a pełna i zawsze prawidłowa obsługa jest przez basha. Klikając przez GUI nierzadko powstają w systemie jakieś banialuki.

Re: Linux

: 26 listopada 2017, 14:03 - ndz
autor: Kyle
Tom01 pisze:
26 listopada 2017, 11:42 - ndz
Klikając przez GUI nierzadko powstają w systemie jakieś banialuki.
Dokładnie tak jest na choćby Ubuntu 16.cośtam.cośtam LTS. ... i to mi się osobiście bardzo nie podoba, bo błędy są na prawdę prymitywne i wyraźne ... jakby po prostu GUI w Linux był traktowany BARDZO po macoszemu.

Re: Linux

: 26 listopada 2017, 14:21 - ndz
autor: max
A może jakaś teoria spiskowa? Mamy kupować jedynie słuszne:
* Winows10
* MacOS/OSX
* system Google, Crome OS, Fuchsia OS.

Ponieważ strategia Microsoftu uszczęśliwiania na siłę posiadaczy Windowsa7 Windowsem10 spaliła na panewce, trzeba motywować "od tyłu", czyli czynić konkurentów nieużytecznymi dla "szarej masy". Czyli popsuć Linuxa. ;)

Re: Linux

: 26 listopada 2017, 14:55 - ndz
autor: Tom01
Choroba wie, ale faktycznie, desktopowe GUI Linuxów, pomimo upływu długiego czasu nic się nie posuwają w przód. Pod względem normalnego użyszkodnika, Ubuntu 8 było podobnie używalne jak najnowsze.

Re: Linux

: 28 listopada 2017, 17:01 - wt
autor: nowy_nick
GUI pod linuksa się jak najbardziej posuwa. Tyle, że dużo jest takiej pracy, której się po prostu nie widzi. Ile pary weszło, żeby odejść od leciwego XFree86 na rzecz X.org? Ile pary poszło potem w Wayland'a? Ile pary Canonical puścił w rozwój Unity, a w 18.04 LTS będzie... Gnome. Rozproszenie zasobów jest przekleństwem lub błogosławieństwem. Dzięki temu ja sobie dla przykładu pracuje w zarządcy okien i3, który jest praktycznie w 100% obsługiwany z klawiatury. Nie musze mieć całego KDE czy Gnoma. Chyba jednak najlepszym przykładem będzie Gimp. Tam się pozornie nic nie dzieje od lat. W istocie jednak Gimp jest praktycznie przepisywany od nowa i to na nowym dość ciekawym silniku. Bez tego dalszy rozwój tego programu praktycznie byłby niemożliwy. Żadna firma nie mogłaby sobie na coś takiego pozwolić.

Prawdziwy rozwój dynamiczny rozwój linuksa, to zastosowania typowo biznesowe. Tam się dzieją rzeczy, o którym filozofom się nie śniło :)
Przewaga konsoli nad GUI jest jeszcze taka, że GUI ciężko oskryptować. Pamiętam kiedyś w Windows był taki patent, że ze skryptu Visual Basic chyba można było przekazywać aplikacji znaki, wówczas odpalało się program i wysyłało sekwencje skrótów klawiszowych typu "Alt+E, down, down, down, right, down, enter" i to rozwijało menu i klikało jakąś opcję. Nawet w Windowsie pod GUI podpięte są programy, które można wywołać z command prompt'a. Inaczej nie byłoby Windows Server.

U siebie w domu też mam linuksa i Żona doskonale się odnajduje. Podstawa dzisiaj to i tak przeglądarka WWW, która w zasadzie wystarcza do zwykłego korzystania z komputera.

Edit:
Dodam jeszcze na obronę Canonicala i Ubuntu. Canonical włożył dużo pracy w to, aby Ubuntu było dla ludzi. Zainwestowali dużo pieniędzy w desktopy, nawet miał być telefon i tablet z Ubuntu. Chcieli być chyba jak Apple. Problem w tym, że rynek tego nie przyjął a sektor chmur obliczeniowych najczęściej do maszyn wirtualnych używał właśnie ubuntu, bo jest proste i bezproblemowe. To wymusiło na Cannonicalu zmianę strategii biznesowej.

Re: Linux

: 28 listopada 2017, 18:06 - wt
autor: Danny
nowy_nick pisze:
28 listopada 2017, 17:01 - wt
U siebie w domu też mam linuksa i Żona doskonale się odnajduje. Podstawa dzisiaj to i tak przeglądarka WWW, która w zasadzie wystarcza do zwykłego korzystania z komputera.
A co z milionami graczy, którzy grają w gry napisane głównie pod DirectX? Albo ludzi z aplikacjami napisanymi tylko dla Windows, np. programy do sprzedaży/księgowe - nie widziałem aby b. popularne w Polsce produkty InsERT (np. Subiekt) były dla Linux. Są wyjątki, ale tak znikome, że szkoda strzępić klawiatury...
Nie jestem fanbojem M$, i chociaż od lat pracuję z Unix/Linux, to sam wolę mieć Windowsa. Powiem tak przewrotnie - jak ktoś chce mieć Linuxa do codziennej pracy na laptopie/desktopie to niech pracuje z... OSX.

PS. Po 14 latach urzędy w Monachium rezygnują z Linuxa i LibreOffice na rzecz Windowsa. Migracja do Windows i Office będzie kosztować 50 mln €.

Re: Linux

: 28 listopada 2017, 18:25 - wt
autor: nowy_nick
Specyfika rynku polskiego. U nas dopiero po przemianach ustrojowych dozwolony był swobodny import technologi. My zaczęliśmy od drobnych i lichych PC + DOS'ów, bo były osiągalne (dla nas drogie). Natomiast na zachodzie panował Unix. To spowodowało, że odmiennie niż w bardziej rozwiniętych technologicznie krajach, u nas informatyzacja jest dość jednoznacznie utożsamiana z Windows. Dodaj do tego, że chyba do lat 2000 za kopie Windowsa się po prostu nie płaciło. Nawet w firmach. Kradliśmy i już. Rynek się nasycił Windowsem i tak już jest.

Natomiast to Ty jako konsument decydujesz. Ja nie kupuje oprogramowania, które nie działa pod linuksem. Nie używam produktów np. Adobe, mimo że mnie na nie stać. Nie kupie żadnego hardware bez sprawdzenia jego wsparcie dla Linuksa. Nawet Eizo męczyłem o Color Navigator, bo był to warunek konieczny. Szczęśliwie dla obojga stron się udało :)

A te gry z DirectX, to przynajmniej część z nich nie pójdzie pod Wine? Dzisiaj jest Steam i użytkownicy Ubuntu generują dość spory przychód dla tej platformy.

Setki programów z MacOS nie pójdą na Win i vice versa. Co z tego? Linux to Linux, nie Windows, nie MacOS. Do grania są konsole :)
A przykład: Znajdź VOD od polskiego dostawcy, który pójdzie na Linuchu? Ja nie znalazłem. Wszystko oparte o M$ Silverlight. No cóż, nie chcem, ale muszem i moje pieniążki idą do Netflix'a. Żona zachwycona :)

LibreOffice chyba padło przez Google Docs. Większość moich znajomych używa dokumentów online.

Re: Linux

: 28 listopada 2017, 18:31 - wt
autor: Kyle
nowy_nick pisze:
28 listopada 2017, 18:25 - wt
LibreOffice chyba padło przez Google Docs. Większość moich znajomych używa dokumentów online.
Hehe ... LibreOffice ostro używam w domu i w pracy (z wersji na wersję coraz doskonalsze, choćby pod kątem kompatybilności z plikami doc i docx). Google Docs? ... a co to jest ? :) ... trzymanie dokumentów online? - to Twoi znajomi są tak szaleni? :)

Innymi słowy mówiąc: LibreOffice padło? - to jest tak dalekie od prawdy, że aż nie śmieszne

ps. no offence, potraktuj moją wypowiedź na luzie

Re: Linux

: 28 listopada 2017, 22:15 - wt
autor: nowy_nick
Open Office (teraz Libre Office) jak sięgam pamięcią zawsze poprawnie otwierał dokumenty. Ba! Nawet lepiej niż Word. Jednak wiele dokumentów wciąż się rozjezdza.
Google docsy sa niezrownane gdy pracujesz w rozproszonym zespole gdzie czesc siedzi w UE, część w USA, a część w Azji. Do tego wersjonowanie, komentowanie i wspolbiezna edycja dokumentu. No i dostęp do dokumentu online.
Widziałem że dzisiaj niektórzy dalej pracuja zespołowo przesyłając dziesiątki maili z kolejnymi wersjami tego samego dokumentu.

Linux na desktopach stoi jak stoi przez smarfony i aplikacje webowe.
RedHat czy Canonical muszą inwestowac gdzie indziej bo tego od nich partnerzy biznesowi.
A tak poza tym Linux ma sie wyśmienicie i kwitnie:)