mva.pl

Dziękuję za fachową poradę.
Może ma Pan pomysł jak przełączać profile ICC w programie i1Profiler nie uciekając się do restartu komputera?

orwo pisze:Dziękuję za fachową poradę.
Może ma Pan pomysł jak przełączać profile ICC w programie i1Profiler nie uciekając się do restartu komputera?

http://www.xrite.com/product_overview.a ... wareID=539

Dziękuję.

Display Settings:
1) display technology: Wide Gamut CCFL
2) White Point: D65
3) Luminance: wartość ustawiona podczas kalibracji, np. 80cd/m2
4) Contrast Ratio: Native
Profile Settings:
1) Chromatic Adaptation CIECAT02
2) ICCE Profile Version: v2
3) Tone Response Curve: gamma 2,2
4) Profile Type: Matrix based
Patch Set:
wedle uznania i cierpliwości
Measurement:
Adjust brightness and contrast manually

Czy kalibrując monitor EIZO 2100S z gamutem sRGB zmieniam tylko (display technology) na zwykły CCFL?
Zastanawiam się nad punktem Chromatic Adaptation czy w przypadku sRGB nie powinien być Bradford?

Dziękuję za odpowiedź.

Naturalnie - technologia wyświetlacza powinna odpowiadać naszemu monitorowi. Zasugerowałem Wide Gamut CCFL, bo obecnie wszystkie współczesne wyświetlacze EIZO serii S/SX są wykonane w tej technologii.

Adaptacja chromatyczna na chwilę obecną praktycznie nie ma znaczenia. Wybrałem CIECAM02 bo to najbardziej zaawansowana CAT.

Ustawiając punkt bieli D65 ingeruję w zakres natywny widma świetlówek monitora , poprzez korektę matrycy RGB, tym samym wpływając subiektywnie na wyświetlane kolory na monitorze.
Czy to jest profilowanie czy kalibracja?

Wszelkie czynności stanowiące globalną zmianę sposobu wyświetlania urządzenia wyjściowego - tj. zmiana jaskrawości, temperatury barwowej, funkcji gradacji jasności - określamy mianem kalibracji.

Profilowanie jest procesem polegającym wyłącznie na stworzeniu charakteryzacji już skalibrowanego urządzenia wyjściowego.

Witam,

Odświeżę temat. Czy w międzyczasie coś się zmieniło pod kątem polecanych kalibratorów?

Interesuje mnie urządzenia do kalibracji monitora Eizo CX241, chętnie także pod kątem współpracy z domową drukarką (Canon z ostatniej serii Pixma) jak również labami fotograficznymi. Zastosowanie amatorskie, choć na w miarę wiarygodnym odwzorowaniu kolorów jak najbardziej mi zależy.
Dodatkowo chciałbym także (tutaj w miarę) skalibrować obraz w notebooku - Dell L702x, bo obecnie jest delikatnie mówiąc tragiczny (pod kątem grafiki - jest znacznie, znacznie 'zimniejszy').

Myślałem o skorzystaniu z usługi, jako że Eizo ma sensor do podtrzymywania ustawień, a i bez tego nie robi się tego zbyt często, natomiast przyznam, że znalezione oferty były jednak dość drogie (300-400 zł za jeden monitor). Stąd zastanawiam się, czy sesnsowniejsze nie byłoby jednak kupno własnego urządzenia.

Nic się nie zmieniło. Z tańszych, niekwestionowanym liderem jest wciąż X-Rite I1 Display Pro.

Jeśli zakup i usługi są zbyt drogie, proponuję rozważyć wypożyczanie. CX241 nie wymaga korekty częściej niż raz na rok a z reguły rzadziej, więc swój czujnik jest mało opłacalny.

Ja z kolei wolałbym kupić. Uważam za mało prawdopodobne, że po pierwszej kalibracji i pewnym obcowaniu z monitorem, nie będziemy chcieli po kilku dniach-tygodniach czegoś zmienić. A może będziemy stale coś zmieniać. Może się też okazać, że laptopa trzeba będzie kalibrować co tydzień. I za każdym razem płacić za wypożyczenie, kaucje, przesyłki kurierem w obie strony.
Moim zdaniem trochę to mało przewidujące, niewygodne, niepraktyczne i drogie. Ponadto czas potrzebny na wykonanie każdej korekty będzie trudny do zaakceptowania dla człowieka pracy.

Jeśli zaś kalibrator jest za drogi, to do czasu jego nabycia proponuję bazować na ustawieniach fabrycznych monitora, ograniczając się do wyboru gamutu (Full/AdobeRGB lub sRGB) i jasności (Brightness).

Dziękuję za odpowiedzi.

Monitor mam już kilka miesięcy i generalnie do ustawień fabrycznych (używam AdobeRGB) nie mam zastrzeżeń. Na moje obecne potrzeby wydaje się to zdecydowanie wystarczające. Jednak chciałbym zacząć niektóre fotografie zamawiać już w formie odbitek - jak również przygotować projekt fotoalbumu. Jako że te są już dość drogie (interesujący mnie około 300 zł) boję się przygotować zdjęcia do niego na nieskalibrowanym w pełni monitorze.

Jednocześnie pozostaje laptop, na którym staram się unikać robienia czegokolwiek ze zdjęciami (w obecnej chwili nie ma to sensu), jednak nawet to zwykłej selekcji konieczne jest chociaż trochę lepsze ustawienie obrazu.

Obcy na razie jest mi także zupełnie temat kalibracji własnej drukarki. Jeśli wspomniane urządzenie (X-Rite I1 Display Pro) może być użyte także do tego, być może rzeczywiście byłby to dobry wybór.

Najtańsze urządzenie sensownie ogarniające monitor i drukarkę - X-Rite I1 Pro Photo 2. Poprzednio wymieniony I1 Display Pro jest tylko do monitorów.

Ok, czyli to już raczej odpada. Na szczęście to nie jest w tym momencie dla mnie najważniejsze (ewentualny druk samemu ma być co najwyżej dodatkiem, nie jest konieczny).

Potwierdzę jeszcze tylko jedną rzecz - to w zasadzie kluczowe przy ocenie, czy taka inwestycja w ogóle ma sens. Jaka jest żywotność takiego, jak wymieniony, kalibratora? Czy rzeczywiście po 2-3 lata konieczna jest jego wymiana, czy jest to sprzęt, który można używać latami (biorąc pod uwagę - co może pewnie działać zarówno na korzyść, jak i przeciwnie - bardzo sporadyczne używanie).

Raz na 2 lata wygasa certyfikacja droższych przyrządów a niektórych nawet po roku. Przy tanich nie ma wyznaczonego terminu, ale przecież, pomyślmy logicznie, też płyną z parametrami. Ja przyjmuję, że niższej klasy przyrząd ma większą tolerancję, więc wywalanie go po 2 latach to przesada. Ale z drugiej strony, wierzyć też za bardzo nie można.

Skoro Pan certyfikuje co rok swoje i1DisplayPro to pewnie Pan wie jakie mają rozrzuty.

Nie certyfikuję. Trzymam maksymalnie 6 mcy a potem wystawiam w obniżonej cenie na Allegro. Do mniej wymagających zastosowań nadają się w zupełności.

andrzejj9 pisze:Ok, czyli to już raczej odpada. Na szczęście to nie jest w tym momencie dla mnie najważniejsze (ewentualny druk samemu ma być co najwyżej dodatkiem, nie jest konieczny).

Potwierdzę jeszcze tylko jedną rzecz - to w zasadzie kluczowe przy ocenie, czy taka inwestycja w ogóle ma sens. Jaka jest żywotność takiego, jak wymieniony, kalibratora? Czy rzeczywiście po 2-3 lata konieczna jest jego wymiana, czy jest to sprzęt, który można używać latami (biorąc pod uwagę - co może pewnie działać zarówno na korzyść, jak i przeciwnie - bardzo sporadyczne używanie).

i1Display Pro ma filtry dichroiczne w hermetycznej obudowie - na logikę praktycznie nie ma jak odpłynąć.

Jeszcze a propo tej trwałości.

Otrzymałem między innymi taką opinię:

"Xrite i1Display Pro ma obecnie bezterminową ważność filtrów barwnych.
To nowa konstrukcja obejmująca obecne i przyszłe techniki podświetlania matryc monitorów.
Wprowadzają to okresowe zmiany oprogramowania Xrite i1Publish (i1Profiler).

Problem o którym Pan pisze dotyczył urządzeń poprzedniej generacji EyeOne Display 2 i wcześniejszych.
Posiadały one filtry plastikowe z warstwą żelową. Ich trwałość była problematyczna i mocno uzależniona od warunków przechowywania.
Nowe kolorymetry i1Display Pro mają filtry szklane precyzyjnie skalibrowane w procesie produkcji indywidualnie do każdego urządzenia.
Tak więc nie występuje tu problem zmian parametrów pomiarowych."

Z kolei od innej osoby:

"Degradacja struktury krzemowej diody, filtrów, płynięcie parametrów wszelkich układów elektronicznych. Po 5 latach będzie działał, ale błąd pomiaru będzie kosmiczny. "


Trudno ocenić co uznać za obowiązujące..

Pytanie: Jaki sens jest wyprodukować wieczny czujnik za 800 zł w kontekście istniejących w ofercie wielokrotnie droższych? Z drugiej strony, na chłopski rozum, czemu w sześćdziesiąt razy (sic!) droższym czujniku K-M, który ma też filtry wysokiej jakości, cała sonda jest hermetyczna itd,rekalibracja zalecana jest raz na rok.

A nie dlatego, że mają większą dokładność pomiaru i mniejsze widełki dla błędów własnych?