mva.pl

Kyle pisze: ↑

21 września 2018, 17:11 - pt

Nie pozostaje nic innego jak instalacja XNviewMP lub IrfanView (nie ma problemów ze skalowaniem HiDPI, no i działa profilowanie.

Nie pozostaje nic innego jak dać sobie spokój z publikowaniem treści w przestrzeniach innych niż sRGB - jestem realistą, a moje zdjęcia oglądają głównie laski. Przy obecnym stanie uzdatnianie W10 do poprawnego wyświetlania słit foci na insta to pół godziny instalacji i magicznych zaklęć - więc równie dobrze mógłbym zatem oczekiwać, że zbudują sobie z opakowań i środków czystości przydomowy reaktor fuzyjny realizujący kontrolowaną syntezę termojądrową

Wracając do tematu autora wątku - w zastosowaniach amatorskich, jeśli za tę samą kwotę masz do wyboru lepszy monitor z sRGB (liniowość, równomierność itd) i gorszy w tym samy rozumieniu ale o szerszym gamucie, zdecydowanie brałbym ten pierwszy.

Tak jak Czornyj pisał, zdjęć które w realnym świecie wykraczają poza sRGB jest niewiele, a te pokazywana jako przypadki szczególne zazwyczaj albo mają podkręcone nasycenie, albo są zdjęciami nie światła odbitego od przedmiotów, ale źródeł "samo-świecących: (neony, światła drogowe, oświetlenie sceniczne, coś tam podświetlone od tyłu itd).

Ew. jeśli byś dużo drukował na dobrych pigmentach to warto mieć już pełniejszy podgląd, ale zazwyczaj takie drukarki są droższe od monitorów jakie chciałbyś kupić .

unesco pisze: ↑

21 września 2018, 19:49 - pt

Tak jak Czornyj pisał, zdjęć które w realnym świecie wykraczają poza sRGB jest niewiele, a te pokazywana jako przypadki szczególne zazwyczaj albo mają podkręcone nasycenie, albo są zdjęciami nie światła odbitego od przedmiotów

Zdjęcia tulipanów (patrz na kwiaty) i zatoki (patrz na chmury i ich odbicie w wodzie) z tego wątku, mają wielkie obszary poza sRGB światła właśnie odbitego. Także z tym "zwykle" to bym nie przesadzał.

Też kiedyś przechodziłem fascynację możliwościami mojego monitora... Z perspektywy czasu dużo ważniejszy okazał się nie gamut, ale liniowość i równomierność obrazu. Gamut jest ważny jeśli jesteś pro, albo dużo drukujesz, i to na drukarkach mających dodatkowe koloranty poza cmyk (np. czerwony, zielony, orange).

Nikt nie przeczy, że zdjęcia z szerszym gamutem niż sRGB występują, ale 3 sample wiosny nie czynią. Jeśli już czepiać się szczegółów, to chmury są mieszanką światła odbitego i przechodzącego, a odbicie w wodzie się nie liczy, bo to lustro.

Poza tym suwak saturation potrafi prawie każdemu zdjęciu wyjść poza gamut sRGB.

Witam serdecznie,
chciałbym podpiąć się pod temat.

Jestem fotoamatorem, który poszukuje monitora do obróbki zdjęć z tematyki: krajobraz, portret, reportaż.
Zdjęcia drukuję samodzielnie na Canonie Pixma Pro 100s oraz publikuje je w internecie.
Najważniejszy kierunek w którym chciałbym rozwijać swoje hobby to print.
Posiadam laptopa wyposażonego w dwie karty graficzne, z czego ta mocniejsza ma oznaczenie AMD Radeon R5 M255.

Moja tolerancja dla rozbieżności pomiędzy efektem drukowanych odbitek względem obrazu widzianego na ekranie laptopa została wyczerpana. Poszukuję monitora, który zapewni mi możliwie najlepsze odwzorowanie barw i pozwoli na wysoki komfort pracy (rozdzielczość minimum 27 cali). Ponadto chciałbym skorzystać z usługi profesjonalisty, który pomoże mi skalibrować drukarkę tak, żeby wszystko razem współgrało. Chętnie zapłacę również za szkolenie w tym zakresie, abym w przyszłości mógł dokonywać samodzielnej kalibracji.

Budżet na sam monitor: 3000 - 5000 zł
Budżet na szkolenie + oprofilowanie (kalibrację?) drukarki: do ustalenia.

Próbowałem podjąć decyzję samodzielnie, ale czytanie forum i różnych wypowiedzi tylko wprowadza mętlik do mojej głowy. Warsztat pojęciowy z zakresu grafiki, którym dysponuję nie pozwala mi na wiarygodną ocenę prezentowanych tutaj informacji i samodzielne dokonanie wyboru. Proszę o pomoc.

Pozdrawiam

cyjanon pisze: ↑

23 września 2018, 14:47 - ndz

Moja tolerancja dla rozbieżności pomiędzy efektem drukowanych odbitek względem obrazu widzianego na ekranie laptopa została wyczerpana. Poszukuję monitora, który zapewni mi możliwie najlepsze odwzorowanie barw i pozwoli na wysoki komfort pracy (rozdzielczość minimum 27 cali).

No to wiele tego nie ma. Trzeba się zwrócić w stronę kilku modeli profesjonalnych, czyli EIZO CG, NEC PA. W zasadzie koniec wyboru. Budżet jest duży jak na wymagania amatorskie ale mały jeśli chodzi o możliwości zawodowe. Propozycje od najtańszego:
NEC PA243W-SV2 - jedyny, mieszczący się, ale 24"
NEC PA272W-SV2
NEC PA271Q-SV2
Na EIZO budżet za krótki.

Co do uruchomienia, skalibrowania całości, na forum jest kilku fachowców, którzy podołają sprawie. Sam również zapraszam, reprezentuję chyba najstarszy podmiot w Polsce jeśli chodzi o tą tematykę. Kontakt: kolor@mastiff.pl

Dziękuję za błyskawiczną odpowiedź.
W pierwszym poście chodziło mi oczywiście o przekątną, nie rozdzielczość.
Czy wspomniana przeze mnie karta obsłuży monitor PA271Q / PA272W?

Czy w przypadku wyboru któregoś z obu modeli i skorzystania z pomocy zewnętrznego fachowca przy kalibracji, SV II jest niezbędne? Czy nie mógłbym odłożyć zakupu tego oprogramowania na jakiś czas (np. dokupić po pół roku, kiedy będzie wymagał ponownej kalibracji)?

Pozdrawiam
PS. Przepraszam, wrzuciłem wpis do złego wątka. Miałem otwarte dwa i moje pytanie miało trafić do " Monitor dla amatora foto i grafiki ". Jeśli można to proszę przekleić.

Karta graficzna z pewnością pociągnie, pytanie czy ma Pan wyjście video w tym laptopie, które da żądaną rozdzielczość 2560x1440@60Hz.

Oprogramowanie do kalibracji jest niezbędne do samej kalibracji, ale to można obejść, kiedy technik posłuży się swoją licencją. Jednak straci Pan kontrolę nad monitorem w czasie zwykłej eksploatacji.

Wyjścia jakie posiadam to VGA i HDMI.
Co mogę zrobić w takim przypadku?

Nie nadają się. Nic z tym nie da się zrobić.

Trzeba by w budżet jeszcze wepchnąć komputer stacjonarny lub nowego laptopa z wyjściem miniDisplayport.

Trzeba sprawdzić czy może jakimś cudem to HDMI jest w wersji 1.4. Wówczas na bezrybiu i rak ryba. Jak w tym laptopie siedzi AMD R5 to znaczy że to względnie nowy sprzęt i może zadziałać. Ale i tak ogólnie HDMI to zuo i trzeba unikać.

Ale po HDMI z laptopa nie pójdzie 2560x1440, 60Hz, 24-30bit.

Może pójść, choć to jest rzadkość. Np MBP wszystkie działają bez pudła, ale wiadomo, to Apple. Kilka dni temu widziałem jakiegoś HP-ka i poszło również w 60Hz. W domu mam jakiegoś Latitude, nomen omen też z R5 i też działa.

Tylko trzeba uważać na YCbCr z próbkowaniem 4:2:2. To oszczędza co prawda pasmo ale jakość szczegółów, czcionek itp. spada. Jedynie przy filmach, grach i zdjęciach nie powinno być to dostrzegalne.

Sprawdziłem w specyfikacji mojego HP ProBook 470 G2 i niestety ma zwykłe hdmi:

Supports direct connection to high-definition displays with up to 1920 x 1200@60Hz resolution and 7-channel audio with one convenient cable (not included)

a jeśli chodzi o VGA
"Port supports resolutions up to 2048x1536 external resolution @ 50 Hz"

Zakup nowego komputera + monitor za 5k w tym momencie jest trochę poza budżetem.

W takich okolicznościach może na początek zrewiduje moje potrzeby do:
- rozmiar 24 cali
- rozdzielczość jaką obsłuży moje HDMI lub VGA
- budżet 2-3 k

Przyjmując taką strategię mógłbym przez najbliższy rok lub dwa trochę się rozwinąć w zakresie obróbki i druku, a następnie zainwestować w lepszy sprzęt.

Ma to jakiś sens?

Nie ma czasem do niego stacji dokującej?

Niestety, nie ma portu dokującego. Są tylko podstawowe stacje z portami USB i wyjściem HDMI.

Odpada, nie działa na nich zarządzanie barwą. Nie da się przypiąć profilu. Pozostaje zmiana laptopa lub lepiej dokupienie komputerka stacjonarnego. W sumie łatanie dodatkowym sprzętem ograniczeń laptopa to straszne druciarstwo. Komputerów jak w Moskwie rakiet, nawet za niewielkie pieniądze można kupić małe stacjonarne jednostki, bijące funkcjonalnością na głowę laptopy.

Rozumiem, dzięki za pomoc.

Ile trzeba dać za sensowny komputer do pracy z photoshopem i monitorem graficznym?

1000-2000 na rynku wtórnym. Jest tego od groma i nawet takie starsze są szybsze niż laptopy. Nie są projektowane pod kątem oszczędności energii, więc normalne procesory, szybsze dyski itd. Oczywiście, jeśli budżet nie jest krytycznym, hulaj dusza. Można się skusić na maszynkę, która uruchamia się szybciej niż zdąży się kliknąć myszką.