Usługa jak każda inna. Mechanikowi, patrząc na ręce, nie wierzysz, że wykonał pracę uczciwie, a osobie kalibrującej monitor od razu wierzysz ( w obydwu przypadkach mówimy o kliencie laiku)
Klient vs Sprzedawca
Post
Re: Klient vs Sprzedawca
Napisałem inna para kaloszy bo tutaj nie chodzi o mechanika samochodowego. Proszę skupmy się na temacie głównym "Klient vs Sprzedawca".
Post
Re: Klient vs Sprzedawca
Teraz już nie wiem o co Ci chodzi, czy chodzi Ci o sprzedawcę, czy usługodawcę (wydawało mi się, że chodziło o usługę kalibracji, czy dana usługa została wykonana uczciwie). Jeśli o to drugie, to dokładnie ta sama para kaloszy.
Post
Po lekturze Twoich postów, pojawia się obraz klienta, który jest nocnym koszmarem każdego sprzedawcy. Podejrzliwy, wymagający dowodów, marudny i skąpy. Generalnie, branża usługowa (i nie tylko ona) opiera się na zaufaniu. Kupujesz usługę i wierzysz wykonawcy, że jest zrobiona tak jak ustaliliście. A Ty chciałbyś kupić coś, co jest efektem specjalistycznej wiedzy, doświadczenia i profi sprzętu a następnie zweryfikować wynik za pomocą młotka i klucza francuskiego. Sorry, ale będąc lamerem są tylko dwie drogi: albo sam się uczysz (powodzenia), albo komuś ufasz i płacisz.
A wyliczanie komuś, ile on to zarobił na tej usłudze a ile mógłbyś oszczędzić, gdybyś sam się za to zabrał to kuriozum. Cena jest, jaka jest - ktoś to przekalkulował. Można spróbować ponegocjować, ale po takich "argumentach" jak Twoje to ja bym podziękował Ci za zainteresowanie i zakończył negocjacje.
Generalnie, temat do działu 'gorzkie żale'.
Re: Klient vs Sprzedawca
Tak, na pewno byłby tabun chętnych do spędzania długich godzin na kontrolowaniu usługodawcy.Mag pisze: ↑16 lipca 2020, 17:30 - czwAbsurdalne może się to wydawać Tobie. Mierzysz ludzi jedna i tą samą garścią - to nie dobrze - każdy człowiek jest inny. Trudno odpowiedzieć na Twoje pytanie ponieważ nie wiem czy w Polsce jest coś takiego a jeżeli by to było (i to obowiązkowe) to by się cieszyło dużym wzięciem taka usługa.AndN11 pisze: ↑16 lipca 2020, 17:22 - czwNawet jeśliby było coś takiego (absurdalne mz. w tym przypadku) jak sądzisz jaki procent klientów by z tego skorzystało ? Ja sądzę, że znacznie poniżej 1%, raczej promil. Powody dwa, "patrzeć na ręce" można wówczas gdy się ma w tym temacie jakieś pojęcie, drugi bardziej przyziemny to powiedzmy dojazd np. kilkaset kilometrów.
Po lekturze Twoich postów, pojawia się obraz klienta, który jest nocnym koszmarem każdego sprzedawcy. Podejrzliwy, wymagający dowodów, marudny i skąpy. Generalnie, branża usługowa (i nie tylko ona) opiera się na zaufaniu. Kupujesz usługę i wierzysz wykonawcy, że jest zrobiona tak jak ustaliliście. A Ty chciałbyś kupić coś, co jest efektem specjalistycznej wiedzy, doświadczenia i profi sprzętu a następnie zweryfikować wynik za pomocą młotka i klucza francuskiego. Sorry, ale będąc lamerem są tylko dwie drogi: albo sam się uczysz (powodzenia), albo komuś ufasz i płacisz.
A wyliczanie komuś, ile on to zarobił na tej usłudze a ile mógłbyś oszczędzić, gdybyś sam się za to zabrał to kuriozum. Cena jest, jaka jest - ktoś to przekalkulował. Można spróbować ponegocjować, ale po takich "argumentach" jak Twoje to ja bym podziękował Ci za zainteresowanie i zakończył negocjacje.
Generalnie, temat do działu 'gorzkie żale'.
Post
Re: Klient vs Sprzedawca
Szanuję Twoje zdanie. Ale niestety nie zgodzę z Twoja opinią. Zaufania do ludzi na tej ziemi, to niestety ale muszę Cię zmartwić nie ma.Zorro pisze: ↑17 lipca 2020, 11:28 - ptTak, na pewno byłby tabun chętnych do spędzania długich godzin na kontrolowaniu usługodawcy.
Po lekturze Twoich postów, pojawia się obraz klienta, który jest nocnym koszmarem każdego sprzedawcy. Podejrzliwy, wymagający dowodów, marudny i skąpy. Generalnie, branża usługowa (i nie tylko ona) opiera się na zaufaniu. Kupujesz usługę i wierzysz wykonawcy, że jest zrobiona tak jak ustaliliście. A Ty chciałbyś kupić coś, co jest efektem specjalistycznej wiedzy, doświadczenia i profi sprzętu a następnie zweryfikować wynik za pomocą młotka i klucza francuskiego. Sorry, ale będąc lamerem są tylko dwie drogi: albo sam się uczysz (powodzenia), albo komuś ufasz i płacisz.
A wyliczanie komuś, ile on to zarobił na tej usłudze a ile mógłbyś oszczędzić, gdybyś sam się za to zabrał to kuriozum. Cena jest, jaka jest - ktoś to przekalkulował. Można spróbować ponegocjować, ale po takich "argumentach" jak Twoje to ja bym podziękował Ci za zainteresowanie i zakończył negocjacje.
Generalnie, temat do działu 'gorzkie żale'.
Post
Re: Klient vs Sprzedawca
Zaufanie to podstawowy fundament relacji społecznych i partnerskich, a przez to umożliwia budowanie międzyludzkich więzi.
Gdyby nie było zaufania nie istniałaby cywilizacja, bo jej stworzenie w takim przypadku byłoby niemożliwe.
Gdyby nie było cywilizacji, nie byłoby postępu.
Gdyby nie było postępu, nie byłoby internetu.
Gdyby nie było internetu, nie byłoby tego Forum.
Gdyby nie było tego Forum, nie byłoby Twojego wpisu Kolego Mag.
Amen.
Gdyby nie było zaufania nie istniałaby cywilizacja, bo jej stworzenie w takim przypadku byłoby niemożliwe.
Gdyby nie było cywilizacji, nie byłoby postępu.
Gdyby nie było postępu, nie byłoby internetu.
Gdyby nie było internetu, nie byłoby tego Forum.
Gdyby nie było tego Forum, nie byłoby Twojego wpisu Kolego Mag.
Amen.
Post
Re: Klient vs Sprzedawca
Szanuję Twoje zdanie. Niestety ale tego zaufania nie ma na ziemi. Cywilizacja nie ma nic wspólnego z zaufaniem.paratykus pisze: ↑18 lipca 2020, 08:48 - sobZaufanie to podstawowy fundament relacji społecznych i partnerskich, a przez to umożliwia budowanie międzyludzkich więzi.
Gdyby nie było zaufania nie istniałaby cywilizacja, bo jej stworzenie w takim przypadku byłoby niemożliwe.
Gdyby nie było cywilizacji, nie byłoby postępu.
Gdyby nie było postępu, nie byłoby internetu.
Gdyby nie było internetu, nie byłoby tego Forum.
Gdyby nie było tego Forum, nie byłoby Twojego wpisu Kolego Mag.
Amen.
Post
Re: Klient vs Sprzedawca
Prosta sprawa: po kupnie monitora mierzysz czy jest dobra liniowość/gamma 2.2, poprawne wsp. chromatyczne, równomierność n ekranie i już wszystko wiesz.
Post
Re: Klient vs Sprzedawca
A proszę napisz czym to zmierzysz jak początkujący osoby zaczynającą przygodę z kalibracją - nie mając kalibratora. No chyba że jest inny sposób.
Post
Re: Klient vs Sprzedawca
Być może cienkie jest dla pana, a dla mnie to samo życie. Mam wrażenie że pan jeszcze dużo w życiu nauczyć.Tom01 pisze: ↑16 lipca 2020, 17:05 - czwWie Pan co Mag? Pańskie stanowisko wygląda tak:
- Kupiłem drut średnicy 1mm. Skąd mam wiedzieć czy on ma 1mm? Może mnie ktoś oszukał?
- Weź suwmiarkę i zmierz.
- Nie wiem co to, zaczynam dopiero przygodę z drutami.
- Z drutem jest papier zaświadczający że to 1mm
- Słabe to. Każdy może wydrukować.
- No to użyj innych narzędzi (wymienione...).
- To tylko jakieś narzędzia, nie wiem do czego one są, nawet nie wiem czy takie istnieją.
Nie usiłuje Pan nawet zrozumieć co się do Pana pisze. Jaki w tym cel?
Post
Re: Klient vs Sprzedawca
Zadajesz bardzo infantylne pytania. Jak elektryk daje ci info, że masz w gniazdku 230V, ty jesteś "Mag" bez multimetru, a mu "nie ufasz", to czym to zmierzysz ?
Post
gwóźdź w palce i do kontaktu.
Takie silne doznanie zmysłowe może spowodować, że obudzi się w realnym świecie.
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie, w tym Kolegę Maga
Wszyscy, którzy z taką anielską cierpliwością od wielu dni odpowiadają na te pytania budzą mój niekłamany podziw.
Mam też wrażenie, że Pan Mag przeprowadza jakiś eksperyment socjologiczny potrzebny mu do pracy.
Re: Klient vs Sprzedawca
Zaproponowałbym Koledze Mag doświadczenie organoleptyczne :
gwóźdź w palce i do kontaktu.
Takie silne doznanie zmysłowe może spowodować, że obudzi się w realnym świecie.
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie, w tym Kolegę Maga
Wszyscy, którzy z taką anielską cierpliwością od wielu dni odpowiadają na te pytania budzą mój niekłamany podziw.
Mam też wrażenie, że Pan Mag przeprowadza jakiś eksperyment socjologiczny potrzebny mu do pracy.
Post
Re: Klient vs Sprzedawca
Pomyślcie jaka dopiero jest masakra jak Mag idzie do laboratorium na np. badanie krwi albo moczu. Przecież diagnostom laboratoryjnym nie można ufać, bo jak wiadomo cywilizacja nie ma nic wspólnego z zaufaniem, a wyniki to wpisują potem z sufitu albo kupują w dowolnym sklepie z wynikami. Pewnie Mag stoi nad takim diagnostą, który tylko czyha jak by tu wprowadzić dane wyssane z brudnego palucha, dzięki temu ma pewność, że wyniki są prawdziwe. Chociaż niekoniecznie, bo może diagnosta klikał nie takie guziki na aparacie pomiarowym i celowo źle mierzył. Kurcze taka podejrzliwość to musi być straszna męczarnia.
Paratykus - ja raczej stawiam na źle dobraną dawkę litu, a nie eksperyment socjologiczny.
Paratykus - ja raczej stawiam na źle dobraną dawkę litu, a nie eksperyment socjologiczny.
Post
Re: Klient vs Sprzedawca
Też mi takie coś przez myśl przeszło, inaczej trudno to wytłumaczyć. Nie jest to w każdym razie normą.
Post
Re: Klient vs Sprzedawca
Przepraszam że tak napiszę ale elektryk to nie monitor komputerowy. Takich porównań może być mnóstwo, więc prosiłbym o nie pisaninie już więcej, bo to nie ma sensu.
Post
Re: Klient vs Sprzedawca
Żadnego eksperymentu nie przeprowadzam, co do doświadczenia organoleptyczne, to proszę samemu spróbować i napisać czy ów eksperyment działa.paratykus pisze: ↑18 lipca 2020, 21:33 - sobZaproponowałbym Koledze Mag doświadczenie organoleptyczne :
gwóźdź w palce i do kontaktu.
Takie silne doznanie zmysłowe może spowodować, że obudzi się w realnym świecie.
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie, w tym Kolegę Maga
Wszyscy, którzy z taką anielską cierpliwością od wielu dni odpowiadają na te pytania budzą mój niekłamany podziw.
Mam też wrażenie, że Pan Mag przeprowadza jakiś eksperyment socjologiczny potrzebny mu do pracy.
Post
Re: Klient vs Sprzedawca
Przepraszam chyba zapomniałeś czego dotyczy post, jak nie to napiszę jeszcze raz "Klient vs Sprzedawca" i dotyczy monitora komputerowego oraz serwisu. Proszę czytać ze zrozumieniem i nie odbiegać od tematu. A komu ufam lub nie - to moja sprawa prywatna.mkrupa pisze: ↑18 lipca 2020, 21:37 - sobPomyślcie jaka dopiero jest masakra jak Mag idzie do laboratorium na np. badanie krwi albo moczu. Przecież diagnostom laboratoryjnym nie można ufać, bo jak wiadomo cywilizacja nie ma nic wspólnego z zaufaniem, a wyniki to wpisują potem z sufitu albo kupują w dowolnym sklepie z wynikami. Pewnie Mag stoi nad takim diagnostą, który tylko czyha jak by tu wprowadzić dane wyssane z brudnego palucha, dzięki temu ma pewność, że wyniki są prawdziwe. Chociaż niekoniecznie, bo może diagnosta klikał nie takie guziki na aparacie pomiarowym i celowo źle mierzył. Kurcze taka podejrzliwość to musi być straszna męczarnia.
Paratykus - ja raczej stawiam na źle dobraną dawkę litu, a nie eksperyment socjologiczny.
Post
Re: Klient vs Sprzedawca
Post
Re: Klient vs Sprzedawca
Mag, jeśli uraziłem to przepraszam. Mam dosyć specyficzne poczucie humoru.
Eksperyment działa. Jako dziecko wykręciłem korek z tablicy i wsadziłem tam palce.
Od tamtego czasu jestem dosyć mocno pokopany, ale wyleczony ze spiskowych teorii.
Eksperyment działa. Jako dziecko wykręciłem korek z tablicy i wsadziłem tam palce.
Od tamtego czasu jestem dosyć mocno pokopany, ale wyleczony ze spiskowych teorii.
Post
Re: Klient vs Sprzedawca
Nie ma za co przepraszać. Chciałbym uświadomić tylko że każdy człowiek jest inny. I proszę piszmy na temat. Bo przyznasz mi rację że także mógłbym pisać o innych osobach na forum, ale ich nie znam i nie będę tego czynił. Bo forum nie jest od tego.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość