Nowy Eizo CG319X (data produkcji gru 2023), podłączony do PC stacjonarnego (Win 10, GTX1060) przez DP. Edycja zdjęć - cyfra i skany analoga, w tym slajdów, druk na 17 calowych Epsonach.
Przesiadka z 11 letniego (od nowości) CX240, w którym byłem zakochany - uniformity obrazu płaskie jak stół, obraz super przyjemny do oczu, kalibrowany CN6, kiedyś przy pomocy xrite Display Pro, a jak się zepsuł to od kilku lat Color Munki Photo (porównywałem wtedy wizualnie, praktycznie nie widać było różnicy między kalibracjami oboma sensorami).
Nowy monitor - ze względu na potrzebę większego rozmiaru i rozdzielczości ekranu. Liczyłem przy topowym monitorze, że będzie jeszcze bardziej bosko, ale dużej różnicy na plus chyba nie ma - dajcie proszę znać, jeśli mieliście z tym modelem wcześniej do czynienia:
1) Równomierność podświetlenia - szybko wychwycona przez oczy, jak na załączonym zdjęciu (zdjęcie +- pokrywa się z percepcją) - oba brzegi z lewej i prawej mają takie lekkie "pocieniowanie" - widoczne na białym obrazie (praca z dokumentami, email itp.), niewidoczne jak jest na tych brzegach jakiś pasek boczny, szare menu Lightrooma itp. Ale jak się patrzy na osi bocznej krawędzi monitora, to efekt bardzo lekko tylko widzialny (ale nadal tylko "prawie").
Liczyłem, że obraz będzie płaski jak stół! pomiar (w załączeniu) pokazuje, że po bokach to lekko nawet bardziej jasno jest (choć nie był przeprowadzany przy krawędzi).
Nie przeszkadza mi to przy edycji zdjęć, ale widząc kątem oka przy jasnych dokumentach, jest to trochę denerwujące (i wiedząc co to za klasa monitora).
Monitor skalibrowany CN7 wbudowanym sensorem (efekt ten nie zależy ani od jasności - próbowałem na 40, 80, 120 i 200 cd/m2, ani targetowego gamutu). DUE ustawione na "uniformity".
Czy to normalne w tej klasy i wielkości monitorze? Czy do reklamacji?
2) Percepcja obrazu (100 cd/m2, 6500K, sRGB, gamma 2.2) - obraz jest jakiś taki nijaki, w porównaniu do CX240, głównie patrząc na dokumenty, okna w Win10, www itp. Mam wrażenie (bardzo)lekkiego wyprania kolorów, jakby mniej nasycone (to są niuanse, nie porównanie do biurowego monitora z supermarketu - zajmuję się fotografią i pracą z cyfrowymi zdjeciami od 20 lat, może dla statystycznego laika nie miało by to znaczenia...). Porównanie screen-to-screen z CX240 biel wyraźnie jest bardziej magentowa (w CX240 jakby cytrynowa - znów, mówię o niuansach, widać to też na zdjęciach, np. na niebie gdy monitor jest skalibrowany do sRGB. Przy kalibracji do Adobe RGB różnica między obrazami z obu monitorów są dużo mniejsze). I jeszcze jasność - percepcyjne wrażenie jest takie, że CG319X skalibrowany na 110 cd/m2 ma jasność podobną do CX240 na 80 cd/m2.
Być może to CX240 nie jest idealny i teraz niepotrzebnie marudzę, niemniej jednak miałem dużą zgodność obrazu z wydrukami na Pro Epsonach (do pracy nad drukiem miałem ustawiałem WB na 5800K) i skanami z Pro skanerów z pełnym color managementem.
3) Sensor do kalibracji - jak się wysuwa to nie jest prostopadły do górnej krawędzi ekranu, jak na zdjęciu - tak ma być?
Oczywiście są to niuanse, same zdjęcia w LR i PS wyglądają bosko! Może na zbyt dużo liczyłem, ale przy (prawie)najbardziej topowym monitorze na rynku powinno być raczej idealnie - czy się mylę?
Będę wdzięczny za wszelkie sugestie
